Kod da Vinci...

Kuba

Aha

No to skoro masz nie wyrobione zdanie to czemu się na taki temat wypowiadasz???

Agata

wypowiadam się, bo tak uważam. I tyle.
Pozdrawiam.
Dobrze mi się z Toba dyskutuje, choć Kościół to drażlwy temat.

Kuba

Dlatego na temat Kościoła lubię rozmawiać.

niePUNKtualna

Ja też, ale tak w cztery oczy. Bo ja forum ogólenodostepnym poniekąd bałabym sie ujawnić swoje poglądy...

pozdrawiam

myszabellahaiku

o wszystkim, nawet o 'kościele' można swobodnie rozmawiać, byle rozmówca nie był z góry nastawiony na swoją racje, nieomylną, a resztę pieprzyć, zbesztać albo zniszczyć.
z dresami z osiedla przykładowo o muzyce nie porozmawiam.
Twisted Evil

Pozdrawiam!

Kuba

Bo dresy mają swój "kultowy" hip-hop... ;/

Agata

A my reggaae, rocka, metal czy punk i co z tego?
Myszka ma rację. Można rozmawiać z kazdym, kto jest otwarty na ludzi.
Kto zamyka sie na człowieka jest bezsensu,

Kuba

niePUNKtualna

To co jest wg Ciebie tym szczytem?

pozdrawiam

Kuba

Szczytem na pewno nie jest hip-hop, techno, ani nic z tych rzeczy...
Dla mnie muzyka jest wtedy, jak ludzie grają na instrumentach, na żywo, grają i śpiewają z sensem.
Różne są szczyty dla różnych ludzi: metal (ja osobiście nie przepadam...), rock, jazz, blues... Ale nie "muzyka" elektroniczna

myszabellahaiku

dla mnie muzyka jest muzyką, kiedy tworzą ją ludzie, a nie komputer;
jest muzyką, kiedy tekst oddaje uczucia wokalisty, ale i całego zespołu, no i przede wszystkim autora, a głos wokalisty przekazuje słuchaczowi emocje związane z danym utworzem.
lubię też kawałki instrumentalne.
a ja ponoć się znam Embarassed

chociaż uważam, że każdy ma swój gust, co nie oznacza, że gust kogoś innego jest zły.
Pozdrawiam!

Agata

Moim zdaniem nie jest ważne, jaki to styl muzyki, czy jest na żywo, czy nie. Dlaczego mówimy, że hip-hop nie jest szczytem. on jest szczytem dla tych, którzy go słuchają. którym on sporawia radość. Moje kryterium na temat ,,szczytu" nie brzmi: ,,szczyt to muzyka grana na żywo, nie elektroniczna", ale ,,szczyt" to taka muzyka, która sprawia radość, zmienia oddziaływuje na daną osobę.
Mimo to, że idea hip-hopowców jest mi daleka, prawdziwych przedstawilcieli tego ,,gatunku" bardzo lubię i szanuję.

Nie lubię tylko jednego. Kiedy ktoś słucha tego, co w danej chwili jest modne. Najpierw Ich Troje, potem Mandaryna, potem Doda, a w między czasie Stachurski, Peja i Mezo, Perfekt, a potem Boys i fasvynacja Tokio Hotel.[/url]

Kuba

Wyjaśnijmy sobie jedno: hip-hop, techno i tym podobne to nie jest muzyka. Mysza i niePUNKtualna na pewno się z e mną zgodzą... A czemu? Bo nie jest grana przez ludzi, tylko jest wytworem jakiejś głupiej maszynki. A żeby grać muzykę na żywo na instrumentach, to trzeba poćwiczyć dobre kilka lat...

Asia

halo, nie odbiegajcie od tematu, o muzyce można założyć przecież osobny temat Wink

a wracając do "kodu.." - oglądał ktos z Was moze już film ? Nie interesuje mnie opinia, że 'czytałam/em, że jest..." Razz

myszabellahaiku

ja widziałam już film
myśleć musiałam z prędkością cyferek w matriksie, ale cóż, powtarzam się Sad

książka fajniejsza

a co do kwestii muzycznej, czy ja wiem... moja wprawa muzyczna praktycznie sięga czasów przed-przedszkolnych, chociaż nie gram na niczym.

jak to mój znajomy powiedział : >kultura< hiphopowców, a raczej ludzi, którzy się za nich uważają, ogranicza się do 3 razy M - modne ciuchy, markowe auto, młoda dupa; czy w przypadku kobiet - markowe ciuchy, minimalny rozum i mało wymagający facet.

Pozdrawiam!

Kuba

A ja nie będę oglądał z pobudek podobnych do tych, które skoniły mnie do nie czytania książki Smile

Kuba

ej · Gość

Agata wyjechała na obóz dziennikarski. Choć bardzo chciała iść.

Agata

malina · Gość

jebnijta sie w leb