Autor Wiadomość
NauM
PostWysłany: Sob 17:30, 27 Paź 2007    Temat postu:

nawiązując do posta Myszabelli: nie wydaje Wam się, że ateiści są w naszym kraju trochę dyskryminowani?
bodenszac
PostWysłany: Sob 17:48, 11 Sie 2007    Temat postu:

Mlodzi ludzie są wspaniali. Mają marzenia i siłę do ich realizacji. Posiadają ideały, których nie sprzedają. Są gotowi do poświęceń. Poza tym wykazują dużo mądrości i kreatywności.
Potem.....
Wchodzą w dorosłe życie. Następuje weryfikacja. Próba sił. Ile pozostanie w młodych z tego, co dała im młodość... Czy będą potrafili odważnie zmieniać świat?
Życzę wszystkim młodym, sobie, Polsce, całemu światu - odważnej młodzieży. W końcu to do nich będzie należał świat i oni będą go kształtować.

Pozdrawiam
Michał Bodenszac
myszabellahaiku
PostWysłany: Pią 23:33, 01 Cze 2007    Temat postu:

dziś mało kto słucha nastolatków. dziś w ogóle mało kto się słucha nawzajem.

zdaniem np. mojej babci jedyną wartością dla młodego człowieka powinna być religia [wiadomo jaka]. tak tak... manipulacja katolickiego kościoła trwa.
może wyjdę na nietolerancyjną, ale myślę, że każdy ma prawo do swojego postrzegania świata i własnych wartości. nie można na wszystkich zwalić od tak sobie jednej wiary, do czego tak dąży MEN i rząd.
mati_urunda
PostWysłany: Sob 22:44, 26 Maj 2007    Temat postu:

sumienie... czru.
ooo.. jeszcze "szacunek ludzi ulicy". Serio, po prostu np. mi zależy na tym, żeby w tym, do czego dążę, nie zatracić siebie, takiego, jakim jestem teraz, żeby nadal być czru. Co zresztą łączy się z sumieniem - zachować twarz.
niePUNKtualna
PostWysłany: Nie 15:57, 13 Maj 2007    Temat postu:

? napisał:
dla mnie prawdziwą wartością jest harmonia.


Sumienie - żeby czuć się ok wobec siebie. Ważne, bardzo ważne.
kinias
PostWysłany: Sob 21:40, 12 Maj 2007    Temat postu:

? napisał:
dla mnie prawdziwą wartością jest harmonia. przede wszystkim z samym sobą, ale nie tylko, również z innymi ludźmi, z naturą, z rzeczywistością. Bo chyba w tym cały sęk, żeby się w tym wszystkim nie pogubić.

tak ja tez tak uwazam. to chyba podstawa zeby o czymkolwiek rozmyslac
?
PostWysłany: Nie 20:46, 15 Kwi 2007    Temat postu:

dla mnie prawdziwą wartością jest harmonia. przede wszystkim z samym sobą, ale nie tylko, również z innymi ludźmi, z naturą, z rzeczywistością. Bo chyba w tym cały sęk, żeby się w tym wszystkim nie pogubić.
_~ChRuPcIa~_
PostWysłany: Pią 20:43, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Miałam psa....którego bardzo kochałam i do którego byłam bardzo przywiązana...teraz już go nie ma... ból jest przeokropny... on był dla mnie kimś ważnym chociaż czasami niezdawałam sobie z tego sprawy. On był przy mnie zawsze...na niektórych przyjaciół niestety zawsze liczyć nie moge....
Teraz kiedy już go nie ma dociera do mnie że był dla mnie jeszcze ważniejszy niż mi się wydawało....
mati_urunda
PostWysłany: Nie 19:09, 01 Kwi 2007    Temat postu:

prawdziwa wartość leży w złocie, diamentach, bo pieniądze bardzo szybko zmieniają swoją wartość.
no ale tak już milion złotych mógłbym nazwać prawdziwą wartością

przyjaciół trzeba zyskać i utrzymać wszelkimi możliwymi sposobami, najlepiej mieć ich wielu, bo nigdy nie wiadomo, którzy z nich okażą się prawdziwi. najlepiej nie dawać żadnych przysięg ani nie wymagać od nikogo składania ich bo to nie działa tak jak powinno.
kinias
PostWysłany: Czw 20:01, 29 Mar 2007    Temat postu:

ale to tez zalezy od nas czy mamy Przyjaciol czy przyjaciol ( mam nadzieje ze widac roznice) i jakich ich mamy bo to w koncu my ich sobie wybieramy i to my z nimi zyjemy lepiej lub gorzej i to czy oni ufaja nam i to ze wiedza ze moga na nas liczyc zawsze stanowi fundamet do tego czy to my bedziemy mogli na nich polegac... i tu nasuwa sie mi pewien cytat "Chcesz miec przyjaciol badz godny przyjazni"


ale trudno nam zrozumiec jak inni moga krzywdzic nas skoro my dotrzymujemy "przysieg" i zachowujemy dla siebie to co nam przekazali....
_~ChRuPcIa~_
PostWysłany: Pon 21:41, 26 Mar 2007    Temat postu:

Bo przyjaciele są....ale tych prawdziwych trzeba dłuuugo szukać...
kinias
PostWysłany: Pon 21:22, 26 Mar 2007    Temat postu:

kazdy wymienia przyjaciol i pewnie wiekszosc tak ma.... no wlasnie... to dlaczego tak duzo 'przyjaciol' potrafi zranic?!....

bez komentarza...
_~ChRuPcIa~_
PostWysłany: Pon 14:09, 26 Mar 2007    Temat postu:

Ja również uważam przyjaciół za największy skarb. Bo oni nie tylko są przy nas, ale również kształtują naszą osobowość. Prawdziwy skarb...Smile
A co do miłości...uważam że napewno nie jest ona tą prawdziwą i jedyną jak się czesto wydaje. Ale fajnie jest mieć kogoś bliskiego:)
niePUNKtualna
PostWysłany: Pon 12:22, 26 Mar 2007    Temat postu:

Ja na pierwszym miejscu stawiam przyjaciół. Bo przyjaciół się nie wybiera, przyjaciół się ma...

Mam w życiu jakiś cel, chcę skończyc dobre liceum, studia, mieć satysfakcjonującą i dobrze płatną pracę. Do tego dążę i wiem, że czas na zabawę jeszcze przyjdzie i nie załamuje się, kiedy okazuje się, że nie mogę iść na jakąś imprezę.

A co do miłości...?
Istnieje, nawet wśród młodzieży, ale cięzko jest do niej dojść i trzeba uważyć, żeby jej szybko nie stracić. Ale kiedy się ja ma, naprawdę można być szczęsliwym Smile
IZZI
PostWysłany: Sob 17:43, 24 Mar 2007    Temat postu:

Prawdziwe wartości to przyjaciele, rodzina. Ja mam takie szczęście, że nie mogę powiedzieć, że mam przyjaciół spoko mam kilki 'znajomych' którym mogę zaufać lecz takiego prawdziwego 'przyjaciela' nie mam ^^''' Może i dobrze?
kinias napisał:
milosci nie da sie okreslic i mysle ze mowiac chlopakowi po miesiacu chodzenia ze sie go KOCHA jest malym bledem w definicji tego slowa...

Prawda! Znam kilka moich 'koleżanek' które zmieniają dziewczyny cholera! Chłopaków jak rękawiczki! Jeden tam jeden tu oo z tym też byłam... I one mówią, że mają swoje 'zasady'! A do każdego mówią o kurcze jak ja go kocham!! Jak można to powiedzieć po 2-3 spotkaniach?


Co do miłości i jeszcze nieszczęśliwej to mógł bym być ekspertem ^^'''
Wszystkie moje 'miłości' a teraz jedna która trwa już od dłuższego czasu to tylko marzenia ^^''' A jak wiadomo pomarzyć warto może kiedyś się spełni Smile

Pozdro ^^''''
kinias
PostWysłany: Sob 8:13, 24 Mar 2007    Temat postu:

dla mnie w tym momencie wazni sa przyjaciele bo to oni teraz kształtuja moja osobowosc (jesli mozna tak powiedziec "ksztaltuja"... moze maja duzy wplyw) to w pewnym stopniu od tego z kim teraz "trzymam" zalezy moze to kim bede (i nie chodzi mi tu o zawod). milosc?! nie wiem sama ale wiem jedno ze teraz nie jest to taka milosc przez duze "M", a tej milosci nie da sie okreslic i mysle ze mowiac chlopakowi po miesiacu chodzenia ze sie go KOCHA jest malym bledem w definicji tego slowa...
_~ChRuPcIa~_
PostWysłany: Sob 0:40, 24 Mar 2007    Temat postu: Prawdziwe wartości...

Ostatnio zastanawiam się jakie wartości powinny przyświecać nastolatkom. Czym powinni kierować się w życiu? Do czego dążyć?
I zastanawiam się również co w naszym wieku znaczy tak naprawde "miłosć".... Starsi twierdzą niekiedy, że jesteśmy na nią zamłodzi itp. Ale zdażało nam się już wielokrotnie przeżyć jakieś uczucie...niekoniecznie miłosc.....i poznać smak gorzkiego rozczarowania i nieszczęśliwej miłości. Co dla was jest najważniejsze? I jakie macie zdanie na te tematy? Pozdrawiam:)

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group