Autor Wiadomość
NauM
PostWysłany: Pon 21:18, 16 Cze 2008    Temat postu:

nie jestem pewien, czy to temat tabu. jestem za to pewien, ze wielu Zurominian (Zurominiakow?) nie mialo pojecia o Zydach w Zuro. po artykule w Kurierze status tego tematu ulegl zmianie na "ot, taka nieszkodliwa ciekawostka archeologiczna, ktora nas nie bardzo obchodzi". szalu nie ma.
Rosik
PostWysłany: Czw 19:28, 12 Cze 2008    Temat postu:

Szkoda że ten temat nadal jest tabu, dobrze że go w końcu ktoś poruszył
ej
PostWysłany: Wto 16:01, 10 Cze 2008    Temat postu:

Cierpliwości, jesteśmy w trakcie tworzenia szczegółowego harmonogramu. O wszystkim będziemy informować i ... zapraszamy.
NauM
PostWysłany: Śro 21:40, 04 Cze 2008    Temat postu:

czy moglbym prosic o jakies blizse informacje na temat planow?
szczegolnie chodzi mi o jakies terminy, bo moglbym sie przylaczyc.
ej
PostWysłany: Pon 22:00, 02 Cze 2008    Temat postu:

Grupa FM MONITOR napisała projekt do Fundacji Batorego. Celem projektu jest uświadomienie mieszkańcom miasta, że przed wojną żyli przy nas Żydzi, że mieli swoją kulturę, że pozostał po nich cmentarz. Działania jakie przewiduje projekt to:
- wywiady na temat przedwojennego Żuromina
- akcja plakatowa
- dzień kultury żydowskiej

tyle w skrócie (wielkim)
Formacja otrzymała dotację w wysokości 8 500 PLN.

Zatem coś zacznie się dziać i to nie za pieniądze podatników.
NauM
PostWysłany: Nie 14:29, 01 Cze 2008    Temat postu:

nie rob nic, bo zniszcza. nie idz na wojne, bo zabija. nie jedz, bo mozesz sie zakrztusic. nie chodz, bo sie potkniesz.
ja tam wole cos zrobic. jesli nawet zostanie zniszczone bede mial satysfakcje z rozglosu. i bede odnawial dopoki, doputy sie ludziom nie znudzi.
bodenszac
PostWysłany: Czw 18:24, 29 Maj 2008    Temat postu:

Oczywistym jest, że PR to element, bez którego zdobywanie i utrzymywanie władzy jest niemożliwe. Jednak powinien być on tylko dodatkiem, narzędziem atrakcyjnej prezentacji rzeczywistych efektów tych często trudnych decyzji.
Dla mnie osobiście niezrozumiałe są postawy antysemityzmu. Niemniej, poruszony na www.obywatel805.org problem wandalizmu wobec wszelkich ewentualnych akcentów wskazujących na żydowską historię Żuromina jest wielce prawdopodobny.
NauM
PostWysłany: Czw 13:58, 29 Maj 2008    Temat postu:

znaczy, ze polityka jest pozywka dla uprzedzen, zamiast je eliminowac.
w tym momencie caly system leci na leb, na szyje.
jesli teraz jest tak, ze wladze nie chca sie przyznac do Zydow, zeby nie stracic elektoratu antysemitow, to znaczy, ze ktos sie kiepsko uczyl historii, bo juz bylo kilku takich, co stawiali na antysemitow. wladze zdobyli, prawda. czy to wszystko, na czym zalezy naszym wybrancom na stolkach? jesli tak, to jeszcze dzis kupuje bilet do Brunei, tam jakos przyjazniej jest.
ar
PostWysłany: Śro 21:36, 28 Maj 2008    Temat postu:

Niestety, osiągnięcie władzy wymaga nie odważnych i śmiałych decyzji, a decyzji popularnych. Osiągnąć władze łatwiej jest ludziom sprytnym niż mądrym.

Jeżeli u władzy są mądrzy ludzie muszą zatrudniać nie tylko ekspertów z różnych dziedzin życia ale i fachowców od public relations. Sprytni zatrudniają tylko tych drugich.
bodenszac
PostWysłany: Śro 18:21, 28 Maj 2008    Temat postu:

W życiu są sprawy ważniejsze, niż dbanie o elektorat. Według mnie prawdziwą i dobrą władzę można poznać po jej trudnych decyzjach. Władza dla władzy jest smutną działalnością radnych, posłów, ...
ar
PostWysłany: Śro 13:32, 28 Maj 2008    Temat postu:

Z powodu takiego, że antysemityzm żyje w społecznościach. Wielu wyborców jest antysemitami. Sam nie zdawałem sobie z tego sprawy.
Ci wyborcy mogą się odwrócić od kandydatów na radnych, posłów...
NauM
PostWysłany: Śro 12:53, 28 Maj 2008    Temat postu:

zupelnie nie rozumiem czemu.
ejnik
PostWysłany: Nie 17:16, 25 Maj 2008    Temat postu:

Władze doskonale wiedzą o cmentarzu. Ale jest to temat niewygodny. Nie przysparza popularności.
NauM
PostWysłany: Nie 17:14, 25 Maj 2008    Temat postu:

cmentarz jest, malo kto o nim wie, a ludzi na stolkach o taka wiedze nie posadzam. inaczej powstalaby chociaz jakas oficjalna informacja, jakas tabliczka, cokolwiek. tymczasem nie ma go nawet na planie miasta, nie zdziwie sie, jesli niedlugo powstanie tam jakis blok.
ejnik
PostWysłany: Nie 16:52, 25 Maj 2008    Temat postu: Art Agaty Grzywinskiej Żydzi

Żydzi
Mieszkali obok nas. Pracowali, chodzili do szkoły, chowali się przed deszczem, uśmiechali się. Żydzi. Żurominianie nie powinni o nich zapominać.

Przed II wojną światową Żydzi stanowili połowę mieszkańców naszego miasta. Wrośli w nasze otoczenie i wydawało się, że będą w nim na trwałe.

Ludność żydowska skupiała się w centrum naszego miasta. Najwięcej żydowskich domów znajdowało się przy dzisiejszym placu Piłsudskiego.
-Domy mieli zazwyczaj parterowe, wewnątrz jakieś aleje. W podwórkach oficyny – wspomina pan Zweigert.
- Pamiętam te ich domy, były bardzo charakterystyczne - opowiada pani Budzich-Sumirska.
Do Żydów należał też największy dom w mieście, większość żurominian pamięta jeszcze zburzone kilka lat temu przedszkole przy placu Wolności. Z balkonu tego budynku rozpościerał się widok na okoliczne wioski. Posesję tę zamieszkiwała żydowska rodzina pp. Gedaka i Szloma Frajdenbergowie. Gdzieś w okolicach tego domu znajdowały się też żydowskie łaźnie.

Żydzi zajmowali się przeważnie handlem. Wynikało to pierwotnie z ograniczonych praw do kupna i uprawy ziemi. Aby żyć, utrzymać siebie i rodzinę ludzie ci zakładali gospody oraz różnego rodzaju sklepy. Przed wojną jedynym polskim sklepem była piekarnia Wetmańskich, reszta sklepów należała do Żydów. Sprzedawali oni materiały budowlane - drewno, produkty spożywcze, sprowadzali skóry, z których Polacy robili buty, mieli restauracje. Podczas targów, które odbywały się w poniedziałki i piątki handlowali wraz z Polakami. Kupowali zboże, jaja, kaczki.
Nawet pierwszy żuromiński autobus należał do Żyda. Człowiek ten nosił dźwięczne nazwisko Hamburger.

Na terenie Żuromina znajdowały się dwa żydowskie kościoły. Na placu Wolności (w miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się restauracja Eden) oraz na ulicy Lidzbarskiej (na miejscu, gdzie do niedawna była siedziba telekomunikacji).
Podczas szabatu nie mogli także sobie gotować, wszystko jedli na sucho lub w przyrządzaniu potraw pomagały im kobiety innych wyznań - w Żurominie były to katoliczki.
Religia zakazywała Żydom spożywania wieprzowiny. Było to dla nich mięso nieczyste. Mięso, które można było spożywać musiało pochodzić od zwierząt, które miały rogi i kopyta. Podobny zwyczaj istnieje w islamie czy hinduizmie.
Ciekawe obrządki odprawiali także na cześć zmarłych. Były to tzw. kucki.
- Pod domem zbijali taki szajerek z desek. Tylko Żydzi mogli tam wchodzić. Modlili się tam całymi godzinami, tylko im talerze z jedzeniem podawano. Tam nie można było nam wchodzić – opowiada p. Halina Machulska.
Ludzie mieszkający w okolicach Żuromina byli szczególnie narażeni na reumatyzm, ponieważ Żuromin leży na terenach podmokłych, bagnistych.
Pani Budzich-Sumirska z uśmiechem wspomina żydowską metodę na te schorzenie.
-Pewnego razu, kiedy byłam w ogródku, słyszę takie ,,haś!”, ,,haś”. Skierowałam się w stronę hałasu i dostrzegłam Żyda w samej bieliźnie, który kładł się na pokrzywy. Takie mieli sposoby.
Wierzyli także w lecznicze działanie cebuli.
- Oni bardzo dużo cebuli jedli - opowiada p. Leśniewska
Podobno szczególnie opiekowali się osobami chorymi i kalekimi, jednak nie pokazywali się z nimi publicznie.
- Byli bardzo skryci w takich sprawach – opowiada p. Andrzej Rutowski.
Ludność pochodzenia żydowskiego mieszkała w Żurominie od wieków. Wniosła do naszej miejscowości swoją kulturę, zupełnie odmienną od katolickiej. Na ogół mówiono, że to dobrzy ludzie, że Polacy lubili Żydów. A sąsiedzka pomoc była faktem. Ludność żydowska korzystała z tych samych instytucji publicznych. Dzieci żydowskie chodziły z katolikami do szkoły. Dorośli załatwiali sprawy w tym samym urzędzie.
Różnice pojawiały się dopiero w obyczajach religijnych. Żydzi mieli własne domy modlitwy, posiadali inny kalendarz świąt, chowali zmarłych na własnym cmentarzu.
Religia nie miała większego wpływu na dzień powszedni.
- Polacy i Żydzi lubili się. Żydzi mieli handel. Polacy od nich kupowali odzież, niektóre produkty spożywcze. Żydzi zaś od Polaków kupowali mleko, kury, jajka...– opowiada p. Zweigert.

Miały miejsce również różnego rodzaju konflikty.
-Oj psotowały się nieraz dzieci Żydom - wspomina pan Zweigert—A to w okna pukali, a to coś podkradali ze sklepów. Jak to dzieci.
- Pamiętam, że raz pobiłem się z kolegą z ławki - mówi pan Manelski - Miał na imię Abram. Poszło nam o to, że nie chciał pożyczyć mi atramentu.
Także się przyjaźniono. Pani Machulska dobrze wspomina relacje z osobami żydowskiego pochodzenia.
- Mieszkała u nas taka żydówka z mężem i dwoma chłopakami. Nazywała się Zawierucha. Dobrzy byli to ludzie, chodziłam do niech się bawić z jej synami.

Bóżnice zostały przez Niemców spalone, prawie wszyscy Żydzi zostali wysiedleni lub zabici. Jedyną pozostałością po Żydach jest cmentarz żydowski (ulica Żeromskiego – za Unitrą), który jest w ruinie.
Pamiętajmy o tym, że nie byliśmy tutaj sami, że mieliśmy tu kiedyś towarzyszy. Ludzi, którzy tak jak my zamieszkiwali Żuromin, którzy tutaj spędzili swoje dzieciństwo, tutaj się bawili, żyli tutaj, ale nie mieli szczęścia, ponieważ podczas wojny zostali zabici lub wysiedleni.
Pamiętajmy o nich.

Agata Grzywińska, Monitor
ejnik
PostWysłany: Nie 16:50, 25 Maj 2008    Temat postu: Żuromińscy Żydzi

Uważam, że temat żuromińskich Żydów powinien być na naszych ustach. Łatwo zapomnieliśmy o współmieszkańcach Żuromina. Nie ma nawet po nich pamiątki.

Na początek krótki artykuł na ten temat.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group