FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.monitorowane.fora.pl Strona Główna
->
dyskusje
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Monitor
----------------
dyskusje
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
remik
Wysłany: Pon 23:05, 21 Sty 2008
Temat postu:
Nie ma już zwolenników boga. Eeee. A mi tyle argumentów wietrzeje.
NauM
Wysłany: Czw 22:23, 17 Sty 2008
Temat postu:
2girl, tak trzymaj!!
ej
Wysłany: Czw 16:45, 17 Sty 2008
Temat postu:
Może nie będę popularny, ale mam pewne wątpliwości, czy to dobry temat na właśnie tym forum.
2girls1cup.com
Wysłany: Czw 15:18, 17 Sty 2008
Temat postu:
NauM napisał:
2girl, jakis Twoj znajomy?
nie mam z tym nic wspolnego.
remik
Wysłany: Czw 11:39, 17 Sty 2008
Temat postu: Miłość?
Każda religia ma coś na sumieniu. Być może wynika to z faktu, że jej wyznawcy pragną mieć monopol na prawdę, monopol na wieczne życie.
To jest złe, ale to nie jest istotą problemu istnienia "BOGA".
Mówisz o tym, że wystarczy przestrzegać zasad religii, bo w każdej z nich naczelne zasady to miłość i dobroć. Otóż nie! Zarówno islam, religia katolicka, judaizm i wszelkie pochodne wywodzą się z tego samego Starego Testamentu. Weź do ręki to pismo i zobaczysz ile miłości jest w Twoim Bogu.
Bóg Starego Testament siedzący na tronie w oparach swądu palonych zwierząt jest mściwy, nietolerancyjny. JEST LUDOBÓJCĄ.
Gdzie te zasady, gdzie ta miłość? Mam cytować? Sięgnij do zbioru zasad.
Kiedy ewoluująca moralność nie mogła takiego Boga zaakceptować, duchowni uznali, że Stary Testament jest symbolem.
Marna to dedukcja.
NauM
Wysłany: Wto 21:29, 15 Sty 2008
Temat postu:
2girl, jakis Twoj znajomy?
Ave Szatan
Wysłany: Wto 9:28, 15 Sty 2008
Temat postu:
Ja wam cos powiem, wy banda skurwieli i matkojebców. Nie wiem po huj sie udzielacie w tym temacie jak wszyscy z was to żydzi i powinniście spłonąć na stosie!!!!Pucujcie Torpede!!!!!Czochrajcie bobra i łykajcie miecza:D
2girls1cup.com
Wysłany: Pon 19:46, 14 Sty 2008
Temat postu:
widze. tylko ze ja mam racje a oni nie.
NauM
Wysłany: Sob 13:10, 12 Sty 2008
Temat postu:
to, czy postepowali zgodnie z zasadami swojej religii to kwestia interpretacji. polecam lekture Koranu.
?
Wysłany: Sob 7:26, 12 Sty 2008
Temat postu:
No i właśnie to jest to, do czego chcialam nawiązać w poprzednim poście, ale doszłam do wniosku, że nie będę tutaj monopolizować.
Wszystko to jest wspaniałe i piękne, jeżeli po pierwsze postępuje sie w zgodzie z zasadami danego wyznania, po drugie nie jest się dewotą, zatwardzialcem ani ksenofobem, a religię traktuje się indywidualnie.
Z kłótniami i konfliktami mieliśmy doczynienia zawsze, pytanie tylko, czy ci, którzy tak zacięcie bonili swojej ,,prawdy", roztrzaskując czszkę inowiercy, postępowali zgodnie z zasadami swojego wyznania? I co z tego, że byli popierani przez zwierzchnika Kościoła, który miał trójkę dzieci i kilkanaście kochanek, a dobra materialne służyły mu do utrzymywania ,,rodziny"?
NauM
Wysłany: Pią 18:34, 11 Sty 2008
Temat postu:
Cytat:
a milosierni chrzescijanie w imie dobra swiatowego palili na stosach wielkich uczonych i czarownice. uwielbiam zapach splalonej czarownicy z rana. kwintesencja milosierdzia.
a ateisci tacy jak Ty w ramach buntu lubia komus spuscic wpierdol. widzisz analogie?
?, odniose sie teraz do Twojej wypowiedzi.
Jesli kazdy bedzie goraco przekonany o tym, ze ma racje rozpettaja sie klotnie i wojny, bo kazdy bedzie bronil swojego, zniknie tolerancja. Poza tym nikt juz nie bedzie szukal innych odpowiedzi na te same pytania.
Poza tym, co w momencie, jesli dla jakiejs jednostki bogiem jest Szatan? Pewnie przeciw niemu wystapia ci, ktorych bóg nazywa się "Bóg". a gdzie milosc, pokoj, i inne takie?
?
Wysłany: Pią 18:10, 11 Sty 2008
Temat postu:
Ja wierzę w Boga. Tylko uważam, ze różne religie się nie wykluczają, że sa to symbole i tradycje kawałka świata, na którym się urodziłeś.
Jeżeli chodzi o prawdę, ona nigdy nie będzie nam znana. Prawdę mają ci, którzy wierzą i są świecie przekonani do tego, co wyznają. Także jak prawdziwie uwierzysz to będziesz wiedział, co jest prawdą, choć może być 100 tys. różnych dowodów na to, ze tak nie jest.
Mówiąc, ze chciałabym uwierzyć w Boga osobowo, miałam na myśli właśnie znalezienie prawdy.
Według mnie prawda to nie jest naukowe potwierdzenie istnienia Boga, ale wiara w to, że ma się rację.
2girls1cup.com
Wysłany: Pią 14:50, 11 Sty 2008
Temat postu:
a milosierni chrzescijanie w imie dobra swiatowego palili na stosach wielkich uczonych i czarownice. uwielbiam zapach splalonej czarownicy z rana. kwintesencja milosierdzia.
remik
Wysłany: Pią 14:30, 11 Sty 2008
Temat postu:
Coś mi nie wyszło.
Zauważ, że przeczysz sobie. Jeżeli mówisz, że religia to symbole, tradycja to nie jesteś wierząca, tylko lojalna wobec wierzących. Chcesz być ze swym stadem. A gdzie prawda?
Brak osobowej wiary, to taki rozrzedzony ateizm. Wolę szukać prawdy. Wystarczy sięgnąć do korzeni wiary, żeby zobaczyć, jakie ma ona kruche podstawy.
Wiara jest wyłącznie substytutem tego, że wielu rzeczy nie potrafimy wyjaśnić. Oraz tęsknotą za życiem wiecznym.
Ale dla tej tęsknoty arystokratyczne rody potrafiły porywać i zabijać młode kobiety, ponieważ wierzono, że ich krew przedłuża życie.
remik
Wysłany: Pią 14:23, 11 Sty 2008
Temat postu:
? napisał:
Kążdy ma swoją definicję Boga. Bóg to jest kimś/czymś, co jest dla nas istotne. Często Bóg jest określany jako po prostu miłość, dobro, piękno, albo jako stworzyciel, Pan świata.
A według mnie religie sa piękną tradycją, pięknym symbolem, ale również zbiorem zasad.
Jak już się kiedyś tu wypowiedziałam: Wierzę w Boga. Jestem katoliczką, choć często katolicyzm jest dla mnie tylko symbolem tak jak każde wyznanie. Mam nadzieję jednak, ze kiedyś uda mi sie uwierzyć osobowo.
?
Wysłany: Pią 14:11, 11 Sty 2008
Temat postu:
I wiecie co, nie wierzę w ateistów.
?
Wysłany: Czw 17:27, 10 Sty 2008
Temat postu:
Kążdy ma swoją definicję Boga. Bóg to jest kimś/czymś, co jest dla nas istotne. Często Bóg jest określany jako po prostu miłość, dobro, piękno, albo jako stworzyciel, Pan świata.
A według mnie religie sa piękną tradycją, pięknym symbolem, ale również zbiorem zasad.
Jak już się kiedyś tu wypowiedziałam: Wierzę w Boga. Jestem katoliczką, choć często katolicyzm jest dla mnie tylko symbolem tak jak każde wyznanie. Mam nadzieję jednak, ze kiedyś uda mi sie uwierzyć osobowo.
NauM
Wysłany: Czw 15:51, 10 Sty 2008
Temat postu:
nie pytaj "Kto to jest Bóg?" kogos kto jest przekonany, ze Boga nie ma.
wlasnie, kiedys dzieki Bogu blyskalo na niebie, teraz blyska dzieki masom powietrza. a wczesniej jeszcze blyskalo dzieki Zeusowi, a jeszcze przedtem Perunowi. o ktorym bogu mowimy?
remik
Wysłany: Czw 10:41, 10 Sty 2008
Temat postu: Jak traktować?
Nic konkretnego nie powiedziałeś. Zatem jak można traktować religię? Kto to jest Bóg? Czy to nie istota, która zna nasze myśli? No kto? Czy to nie nadzieja stworzona przez ludzi na wieczne życie? Czy to nie dzięki niemu dzieją się cuda, a kiedyś błyskało na Niebie?
?
Wysłany: Śro 21:05, 09 Sty 2008
Temat postu:
Jeżeli za religię przyjmuje się to, że jest nakazana, że straszy piekłem i, że jest się ocenianym i obserwowanym to faktycznie nie chciałabym mieć z religią nic wspólnego.
To wszystko zalezy od tego jak się religię traktuje.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin